Czy się stoi czy się leży dieta się należy?

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Nowogrodźcu Burmistrz Robert Relich przedstawił propozycję zmian w uchwale o dietach radnych. Zgodnie z obowiązującą od grudnia ub r. za nieobecność na sesjach i komisjach radnym potrąca się część diet (10% za każdą nieobecność). Nieobecność mogła zostać usprawiedliwiona (zapis taki znalazł się w uchwale po sugestii radnego A. Kosiora) przez przewodniczącego Rady.

– Dziękuję Burmistrzowi za to, że wskazał pewną nielogiczność w moim postępowaniu względem usprawiedliwień nieobecności radnych. Rzeczywiście kilka decyzji powinno być innych, szczególnie te dotyczące usprawiedliwienia nieobecności radnych w wakacje (np. radnego Kazimierza Czerniaka czy radnego Krzysztofa Durdy) – komentuje Łukasz Izydorczyk, przewodniczący Rady.

Żeby uniknąć takich nieporozumień Robert Relich zaproponował zmianę w uchwalę i rezygnację z zapisu o potrąceniach. Radni, obojętnie czy byliby obecni na posiedzeniach czy też nie, otrzymywaliby taką samą dietę.

– Na takie rozwiązanie kategorycznie się nie zgadzamy. Podstawowym obowiązkiem każdego z członków Rady jest branie udziału w jej pracach. Dlatego propozycję Burmistrza, głosami klubu, odrzuciliśmy – odpowiada Michał Sudoł, szef klubu Skutecznie i Razem.

Za takim projektem uchwały opowiedzieli się członkowie związanego z Burmistrzem klubu Pokój i Dobro.

Przewodniczący Rady zaproponował inne rozwiązanie:

– Zgadzam się z Robertem Relichem, że usprawiedliwienia nieobecności wywołują tylko niepotrzebne nieporozumienia. W związku z tym, na najbliższej sesji, przedstawię Radzie własny projekt, w którym nadal będzie zapis o potrąceniach ale zostanie wykreślony ten o możliwości usprawiedliwienia nieobecności. Ustawa mówi jasno, że dieta to zwrot poniesionych przez Radnego kosztów. Jakie koszty ponosi nieobecny? Mam nadzieję, że tym samym zamkniemy tę sprawę do końca tej kadencji samorządu.

Reklama